Używam go też często jako składnik kremów do różnego rodzaju ciast. Jednak ten ze zdjęcia nie ma na pierwszym miejscu cukru (jak ten sklepowy) i orzechów jest w nim ponad 50%.
Jeśli choć raz spróbujecie zrobić go sami w domu, uwierzcie, że innego już jeść nie będziecie chcieli.
Składniki (na około 0,5 l słoik):
- 250 g orzechów laskowych
- 100 g czekolady mlecznej
- 100 g czekolady gorzkiej
- 1 łyżka prawdziwego kakao*
- 1-2 łyżki cukru trzcinowego**
- 2 czubate łyżki oleju kokosowego
Orzechy laskowe prażymy na suchej patelni. Od czasu do czasu mieszamy. Uprażone orzechy przesypujemy na czystą ściereczkę i poprzez pocieranie pozbywamy się z nich skórki, a wraz z nią goryczy. Ponadto uprażone orzechy mają dużo większy aromat.
Uprażone orzechy przesypujemy do blendera i miksujemy tak długo, aż uzyskamy masło orzechowe. Widać będzie wyraźnie oddzielający się tłuszcz.
Może to trwać od 10 do 15 minut w zależności od mocy blendera.
W garnku zagotowujemy wodę i stawiamy na nim miskę, ale tak aby jej spód nie dotykał powierzchni wody. Do miski wsypujemy cukier, pokruszone czekolady i łyżkę kakao. Wszystko dokładnie mieszamy, aż do całkowitego rozpuszczenia się czekolad i cukru.
Pamiętajmy aby nie doprowadzić do zagotowania się masy czekoladowej, bo może się ona zwarzyć. Jeśli widzimy, że zaczyna się gotować, zdejmujemy na chwilę miskę z garnka, aby obniżyć temperaturę czekolady.
Na końcu dodajemy masło orzechowe i olej kokosowy. Ponownie wszystko mieszamy.
Przelewamy do słoika i zostawiamy w temperaturze pokojowej, aby krem stężał. Jeśli chcemy przyspieszyć ten proces, możemy wstawić słoik z kremem na moment do lodówki.
Krem a la Nutella przechowujemy w temperaturze pokojowej. Wyjęty z lodówki musi chwilę postać, aby odzyskać smarowność.
*Kakao dokładam, jeśli nie mam akurat czekolady deserowej, lub chcę uzyskać bardziej wytrawny krem
**Cukier trzcinowy można pominąć, jeśli damy więcej czekolady mlecznej lub chcemy uzyskać mniej słodki krem.
Olu, olej kokosowy też dodaje tu "twardości"? Bo jak jest zimny to jest w postaci stałej. Czy próbowałaś kiedyś z innym olejem? Nie neguję absolutnie super przepisu, tylko pytam z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Olej kokosowy jest w postaci stałej, ale trzymamy w temp. pokojowej nie jest twardy. Krem z tego przepisu trzymam w słoiku w szafce i zawsze jest aksamitny i gęsty, ale łatwy do rozsmarowania.
OdpowiedzUsuńNie próbowałam innego oleju. Wiem, że niektórzy dodają mleko skondensowane z puszki zamiast oleju.